24 sierpnia 2019 rozpoczęła sie Kolonia IKAR. 48 Zuchów z Hufca Warszawy
pojechali w daleką podróż do nieznanego miejsce. Po dwóch godzinach autokar wjechał przez bramy Newark Air Museum. Był szmer pomiędzy zuchami, spodziewali ze będą w stanicy harcerskiej w Lincoln. Zuchy byli rozdzieleni na szóstki, Piloci, Baloniści, Nawigatorzy, Meteorolodzy, Obserwatorzy, Inżynierzy i Astronauci.
Zuchy mieli zadanie, musieli znaleźć odpowiednie samoloty, rozwiązać łamigłówki i rebusy. Do pomocy byli spadochroniarze i piloci którzy przeprowadzili przemówienie o bombowcu Vulcanie. W dwójkach wchodzili do kabiny pilota tego słynnego samolotu, aby zrozumiec, jaka ciężką i stresująca praca to była. Zdumieniem oglądali pamiątki Polskich lotników którzy podczas drugiej wojny światowej pilotowali bombowce i myśliwce z pobliskich lotniskach.
Popołudniu zuchy dojechali do stanicy w Lincoln. Poznali baraki i teren. Zjedli kolacje i po Mszy świętej dzień pierwszy skończył się na bombowym kominku. Przed spaniem była jeszcze jedna niespodzianka dla zuchów Dh Zarębski wystrzelił fajerwerki na rozpoczęcie koloni.
Podczas drugiego dnia rozpoczęła się majsterka. Zuchy sklejały i malowały szybowce zrobione z balsy, a później był konkurs lotu szybowców. Popołudniu zuchy rozpoczęli sprawności indywidualne, balistyka, cichociemni, łazik, pilot symulator itd.
Na trzeci dzień rozpoczął się bardzo oczekiwany konkurs Dwóch Ogni. Zapalczywie grali zuchy, przeżywali wielkie emocje przy turnieju. Po dwóch dniach gry (i trochę płaczu) mieliśmy zwycięzców!!
Przez następne dnie zuchy majsterkowali budując rakiety i spadochrony. Na szósty dzień była wycieczka na plaże do Mablethorpe. Pogoda była wspaniała, zuchy bawili się fajnie, mieli konkurs budowania zamków z piasku i sprawność pływania (żabki) w morzu.
Było dużo zabawy i śmiechu w jeden z najpopularniejszych dni koloni, kiedy odbył się Mini Festyn zuchowy. Po festynie zuchy zjedli obfity barbecue na polu przy barakach.
Nad końcem koloni odbył się bieg na Gwiazdki. Zuchy uroczyście otrzymali gwiazdki wieczorem w lesie. Kolonia zakończyła się obrzędem pasowania nad ranem przy ognisku i świetnym kominku.
Kolonia była w prawdzie bardzo udana, dziękuję bardzo wszystkim wodzom i mamusiom w kuchni za współpracę, szczególnie komendantowi Dh Filipowi i opiekunowi Dh Krzysiowi.
Do zobaczenia, Czuj Czuwaj!!!